Spacerując Piotrkowską proponuję zajrzeć w podwórze pod nr 88. Może nie jest ono urokliwe, ale naszym oczom ukaże się piękna kuczka. Cóż to takiego? Były to szałasy budowane w święto Sukkot dla uczczenia wędrówki Żydów z Egiptu. Ze względu na nasz klimat przybierały one u nas formę altanek lub ganków. Szałasy przystrajane były owocami z Izraela. W łodzi pozostało ich już bardzo niewiele i są świadectwem po bogatej kulturze żydowskiej w tym mieście.

Pamiątka po dawnych mieszkańcach Łodzi efektownie ozdobiona i zachowana w dość dobrym stanie. Co więcej, jest to pomieszczenie nadal używane (być może jako weranda) bo wieczorem za witrażowymi szybkami można zobaczyć palące się światło. Będąc w Łodzi warto ten obiekt odwiedzić.

Nie znalazłem żadnej tablicy z informacjami o tym co to właściwie jest?